Westchnąłem cicho. Dziewczynka gwałtownie przerzuciła się na drugi bok, łóżko zaskrzypiało. Ale chyba się nie rozpadnie. Po chwili dopiero otworzyła oczka. Patrzyła na każdego z nas z ciekawością. Głośno ziewnęła. Wtedy dostrzegłem małe wampirze kiełki. Czyli jesteśmy tacy sami.
-Cześć-powiedziała, patrząc na nas wielkimi błękitnymi oczkami.
-Cześć-powiedziała, patrząc na nas wielkimi błękitnymi oczkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz