-Nie. Będzie się ciebie bała. I tej tu panienki- powiedziałem wskazując na blondynkę.
Do tego, ro drugi koniec miasta- dodałem sam do siebie. Czuje że jestem słaby. Że przez tamtą barierę, mam bardzo mało energi.
-Len.- skupiłem na dziewczynie swoją uwagę. Poczułem jak coś ciężkiego uderza o moją pierś. Była to moja łza.- Energia którą pobrałam jest w nim. Zaapsorbujesz ją w około 45 minut.
-Skąd wiesz, że brakuje mi energii?
-Twoje oczy są ciemniejsze, widać na pierwszy rzut oka.-odparła.
Obejrzałem dookoła kryształ, który kiedyś był moją łzą. Półprzezroczysty, niebieskawy kryształek, w kształcie łzy. Owinięty u góry rzemykiem- na którym wisiał na mej szyi. Musiała go znaleźć gdzieś w okolicy tego zdarzenia...
-Magnus, rozgość się- powiedziałem wchodząc do salonu.
wtorek, 25 sierpnia 2015
Len
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz