czwartek, 20 sierpnia 2015

Alice

Szybko się obudziłam. Po zorientowaniu w sytuacji szybko uciekłam, kiedy byli pogrążeni w rozmowie. Jestem kotołakiem umiem poruszać się szybko i bezszelestnie.
Pobiegłam.
Nawet nie wiem ile biegłam.
Wiem, że w końcu znalazłam się przed w miarę zachowanym domem. Weszłam. Od razu uderzył do mnie zapach zgnilizny i takie tam. Znacznie lepszy niż ten na podwórku.
Rozejrzałam się.
Dom miał dwa piętra połączone schodami. Na parterze były jakieś pokoju, coś co wyglądało na kuchnię i łazienkę.  Na górze podobny zestaw tyle, że bez kuchni.
Patrząc na to co tu zostawili ludzie, poczułam się strasznie samotna.
Laptop.
Bez nadziei włączyłam go. Bardzo mało prawdopodobne... O! Windows? Dlaczego zawsze Windows!  Sprawdziłam stan baterii. Może być. Dam radę coś tam porobić przez chwilę.
Czemu nie spróbować włączyć przeglądarki?
Brak łącza z internetem. 
- Ech... - westchnęłam.
Coś tam nim się pobawiłam, zanim się wyłączył z braku prądu.
Po zasłonięciu okien i ogólnemu zabezpieczeniu, poszłam spać. Usłyszę każdego kto wejdzie.
- Dobranoc - powiedziałam pustemu domowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz