poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Len

Wampir. Zauważyłem bo miał kły.
-Okej.- odparłem- Ale za długo posiedzieć nie mogę.-dodałem.
Nie usiadłem, a przystanąłem przy barierce, i oparłem się o nią. Rozejerzałem się, widok nieczego sobie. Napewno, zachwyciłbym się, gdyby nie to że taki mogę mieć na co dzień. I gdyby nie ta gęsta chmura, zielonych, toksycznych oparów radioaktywnych...
-Jestem Len, a ty?- zapytałem z nadzieją że mi odpowie. Niewiele osób tu jest chętnych do pogaduszek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz