A ty czemu chcesz sufit zerwać?- odparłam przekornie.-Widziałaś Apokalipso? Czy się gdzieś zaszyła?
-Nie widziałam.- odparła, chyba pierwszy raz, krótko i zwięźle.
Poczłapałam do innego pokoju i w końcu, znalazłam dziewczynę.
-Jest sprawa. Jakaś kołaczka jest bardzo ranna, pomożesz jej?- spytałam niepewnie, w sumie jej nie znam.
-Okej!- odparła entuzjastycznie, i w podskokach zaczęła schodzić na dół. Żeby się tylko nie przeraziła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz