Popatzyłem na nią.
-Nic się nie stało-Powiedziałem cicho. Znów przymknąłem oczy. Jej obecność mnie rozpraszała. Myślałem jednocześnie o wszystkim i jednocześnie o niczym. Błądziłem po wszystkich najdziwniejszych wspomnieniach, tych ważniejszych i tych mniej. Kiedy dziewczyna odwróciła się do mnie plecami, od razu zacząłem się bawić jej włosami. Zacząłem coś cicho nucić pod nosem, z czystych nudów.
-Jesteś jak moja siostra-zachichotała- Przed snem ona zawsze tak... Tak...- rozpłakała się przyciskając medalion do ust. No tak, cierpi. Bez słowa przytuliłem ją do siebie. Drużyna musi się wspierać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz