-Magnus ułóż to. Teraz.- mój uśmiech mówił wszystko. "Ułuż to skur****u bo się zirytuje". Po za tym, jak ułoży to rzeczy Alex... Chwila... Ona nie ma nic... Aha... Idziemybna miasto po ciuchy... Wywalimy na nie Lena i Magnusa i Alex! I magia i wampir i przymierzająca będą bezpieczni... Poczekałam jak wampir ułożył całość po czym oznajmiłam że wychodzą. Większych protestów nie dosłyszałam. Ale jednak wyprawa ta wymaga innego dnia. Główna zainteresowana- śpi. Jest mała... Nie dziwmy się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz