-Ha! Właśnie przyznałeś się że jesteś słaby! Przepraszam co? O Tym mówisz?- spytałam wskazując za okno na ogromny niebieski kryształ.- Fakt. Tysiąc ludzi to dużo. Ale, albo to , albo jeden demon. I wiesz~ Ta walka była nawet ciekawa. Nie zdajesz sobie sprawy o ile przyjemniejsze jest zabicie w torturach i męczarniach jednego demona. Czujesz całe cierpienie które zebrał, jego obecne cierpienie fizyczne, duchowe i umysłowe. Właśnie... Macie tu jakieś ciuchy w stylu ghotic Lolity? Szukam.
-Wynoś się stąd smarkulo- wycharczał.
-Hola, Hola...- nagle znalazłam się przy nim i złapałam ze jego brodę oglądając dokładnie rysy twarzy- Nie myśl. Że skoro test mam za sobą to nikogo nie zabije. Po za tym nie zwraca się tak do swojej Pani... Kotku.
Nie obchodzi mnie jego los, jego przeszłość. Zabawa z nim jest przyjemna. Chcę dłużej, nie oddam takiej zabaweczki. Jest w końcu czegokolwiek wart. Rzuciłam urok bo tak prościej. Zaczął kłócić się sam ze sobą. Wrzeszczeć i kulić się po pokoju. No szybciej~ Nie będę tak długo czekać!
-A więc Kaoru. Co poczniesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz