Przez swoją nieuwagę rozwaliłam krzesło. Normalnie o moja zgrabności...
- Przepraszam... Muszę bardziej na siebie uważać.. Może to jakoś zrekompensuję? Mogę ewentualnie pozmywać po obiedzie, czy coś... - wydukałam.
Len spojrzał się na mnie krzywo.
- No dobra.. - podal mi talerze - to idź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz