Patrzyłem na nią przez dłuższą chwilę. Skąd ona bierze tyle energii? Spiderwoman siedziała już w jadalni. Przywitałem się tylko skinieniem głowy i zacząłem wykładać zapełnione naczynia na stół. Spojrzałem na jedzenie trochę niechętnie. Nie przepadam za sałatą... Wole krwiste mięsko... albo najlepiej samą krew. Zerknąłem na dziewczynę.
-Nie jestem głodny...-Powiedziałem wychodząc z pomieszczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz