wtorek, 1 września 2015

Magnus

-Hm... A co chcesz o mnie wiedzieć?-Spytałem cicho.Nie wiedziałem o czym powinienem mówić, a o czym nie, nigdy nie lubiłem o sobie mówić
-To może.... Co się działo...kiedyś?-Spytała.
-Przez ostatnie 90 lat.... w sumie nic.... staruszek ze mnie-Powiedziałem cicho. O przeszłości nawet nie chcę rozmawiać.
- A... A blondyni???- spytała entuzjastycznie- Jak ich poznałeś??? Jacy są??? Mili??? Czy nie??? Lubisz ich???
-Rin i Len? Poznaliśmy się kiedy napadł na nas demon, można powiedzieć że mnie przygarnęli. Czy są mili, z tego co zaobserwowałem to tak. No i lubię-Powiedziałem dość szybko. Po chwili wszedłem do domu. Ona zaraz za mną. Szybko zacząłem zbierać graty z podłogi. Ubrania przerzucałem przez ramie. Po chwili schodami zszedłem do piwnicy. Do zdobionej, drewnianej szkatułki szkatułki schowałem fiolki z krwią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz