niedziela, 6 września 2015

Rachnera

Rin tutaj? Ładnie się składa.
Podreptałam w miejscu.
- E.. jakoś się tak złożyło, że zapaszek waszego aniołka mnie tu przyprowadził - przeciągnęłam się - Alex zresztą zna chyba cały mój życiorys i odwrotnie... przywędrowała do was wczoraj, tak? Niewiele jeszcze wie o was... powinniście chyba spędzić z nią trochę czasu na czymś przyjemnym... nie żebym coś sugerowała, tylko takie tam moje spostrzeżenia. Len... to ten anioł, który tak daje na kilometr? Bez obrazy, ale sama wiesz, jaki mam czuły nos..
Ktoś wyszedł jeszcze z domu. O, to chyba on.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz