poniedziałek, 5 października 2015

Coen

- Czemu nie - chwyciłem ją za rękę - uniesiesz nas dwoje czy mam nas przenieść?
- Znam wiele sztuczek! - klasnęła w dłonie i znaleźliśmy się w jakimś starym budynku - conieco odnowimy i będzie domek jak ta lala~
Patrzyłem z punktu podłogi jak zwinnie poruszała palcami w rytm rzucanych zaklęć oraz rytmicznie podrygiwała biodrami, jak do rytmu piosenki.
Pierwszy raz zacząłem coś innego dostrzegać w kobiecie niż zabawkę a następnie posiłek.
Zaczynam normalnieć? Niemożliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz