-EJ no!- wrzsnęłam otwierając drzwi- chyba na serio nie umiesz... Masz sol i lód deklu...- tłuczone miesko smaczniejsze.
Chamsko posypalam jego kark solą i dołożyłam do tego miejsca Lod. Zaczelam dociskac, bo tak bardziej boli.
-Kumasz- spytałam zrezygnowanym tonem.- myślisz że na cholerę tam bicz, na cholerę lodówka. Co tak na łatwiznę...? Bez spuszczania krwi z żył. A nie z komórek pod skórnych które mają w sobie krew... Różne ostrza i kolce odpusc. Jestem głodna spraw by cierpiała!
W sumie, sam jej strach po mojej gadce tez mnie nasycił ale muszę mieć tego na wyrost nie wiadomo kiedy kolejne się trafi
wtorek, 13 października 2015
Bonie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz