sobota, 19 grudnia 2015

Rachnera

Przeciągnęłam się. Już ranek?
Wiele się pozmieniało. Ale nie ze mną...
Przejrzałam się w lustrze. Wielki pajęczy odwłok nadal był częścią mojego ciała.
Zagryzłam wargę i wciągnęłam na siebie zwykły t-shirt. Podpełzłam do pokoju wampirka. Uchyliłam drzwi, jeszcze spał. Aż bym coś z nim zrobiła.... Ale nie teraz. Podeszłam bliżej i nachyliłam się nad nim.
- Wstawaj! - poklepałam go po policzkach - rano już!
Mruknął coś w odpowiedzi gdy wychodziłam.
Będąc już w kuchni zauważyłam posiłek. Aż się oblizałam.
- Rin, postarałaś się... - objęłam moje miejsce przy stole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz