- Jesteście okrutne... Matko, zabije cię, uduszę, posiekam, ugotuję na twardo i rzucę w piekielne czeluście na pożarcie potępionym! - krzyknąłem bezgłośnie, wypełniając powietrze dookoła dymem.
Wyrwałem zdjęcia krztuszącym się dziewczynom i schowałem za pazuchę, zanim dym się rozrzedził.
- Koniec tego dobrego. - mruknąłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz