poniedziałek, 28 grudnia 2015
MizuMizu
Otworzyłam oczy. Jak długo spałam? Gdzie jestem? Powoli usiadłam czując pod rękami miły, śnieżny puch. Wstałam bez większego problemu, otrzepując swoje skrzydełka ze śniegu. Jak przyjemnie obudzić się w takich warunkach. Zaczęłam delikatnie sunąć po śniegu. Wszystko wydawało się takie martwe... wręcz cudowne. Ciekawe jak długo jeszcze będzie trwała ta cudna pogoda? Oby jak najdłużej... Zastanawia mnie, czy ktoś w ogóle żyje. A jeśli... zostałam sama? To byłoby... byłoby... wspaniałe! Nikt by wtedy nie miał nic przeciwko wiecznej zimie! Uśmiechnęłam się delikatnie na samą myśl, ale szybko uświadomiłam sobie, że to mało prawdopodobne. Przesunęłam ręką po różdżce. Dałabym wszystko, aby ten krajobraz utrzymywał się przez wieki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz