- Jaki byłeś rozkoszny! - uśmiechnęłam się na widok zdjęcia Kaoru w śpioszkach - Ale miałeś małe róóóżkii - śmiałam się patrząc na kolejne zdjęcia - A zobacz to, w szkole! - pokazałam Evelyn zdjęcie mojego męża wśród gromady dzieciaków - wywrócił się!
Znęcałyśmy się nad nim...ale z drugiej strony... Wreszcie mam coś do powiedzenia!
- Przestańcie, błagam - opadł bezwładnie na krzesło - Jesteście okrutne... ;_____;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz