-O. Witaj… wybacz, ale nie pamiętam cię.- Naprawdę, nie przypominam sobie nikogo takiego. Miałam wielu sługusów, ale te czasy już minęły…w sumie, jak mam powiedzieć że z powodu własnej głupoty, znajduję się na samym dnie?
- I tak nie możesz mi służyć, bo nie masz komu. Teraz właściwie jestem nikim. Ale pobawię się chętnie. Co ty na zniszczenie tamtego obozowiska, cokolwiek to jest? – wskazałam mieczem na wejście z zamrożonych roślin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz